- autor: jksjasionow, 2017-05-23 17:18
-
JKS Jasionów w ramach XXI kolejki udał się na mecz do Krościenka Wyżnego w mocno przetrzebionym składzie.
Z różnych powodów zabrakło B. Borkowskiego, T. Zgłobickiego, K. Wójcika, M. Władyki, i M. Nastała. Z konieczności na pozycji środkowego obrońcy musiał wystąpić M. Smoleń. W 5 min gospodarze dostali rzut wolny na 20 metrze od bramki B. Kociuby, ale piłka po strzale jednego z ich zawodników przelatuje minimalnie obok słupka. W 10 min skrzydłowy Krościenka popisuje się indywidualną akcją, ale jego strzał z pola karnego również okazuje się niecelny. W 15 min przed doskonałą szansą na strzelenie gola stanął K. Opaliński, ale zamiast oddać strzał będąc sam na sam z bramkarzem wdaje się w niepotrzebny drybling i traci piłkę. W 17 min napastnik gospodarzy urywa się naszemu obrońcy i zostaje przez niego sfaulowany w polu karnym. Zawodnik z Krościenka strzelił jednak fatalnie w środek bramki po ziemi, a B. Kociuba odbił piłkę nogą na rzut rożny. W 27 min. P. Podlipski inteligentnie zgrywa piłkę do D. Niezgodzkiego, który kierunkowym przyjęciem i potężnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadza naszą drużynę na prowadzenie. W 30 min P. Żuchowski najlepiej odnajduje się w zamieszaniu w polu karnym, ale z najbliższej odległości przenosi piłkę nad poprzeczką. W 40 min D. Niezgodzki ogrywa obrońcę i stara się zaskoczyć bramkarza rywali technicznym strzałem, ale i tym razem brakuj dokładności. W 44 min zawodnik gospodarzy oddaje piękny strzał w samo okienko naszej bramki, i doprowadza tym samym do wyrównania stan meczu. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry pierwszej połowy drużyna z Krościenka miała świetną okazję na prowadzenie, ale ich pomocnik strzela tuż obok słupka z kilku metrów. Zaraz po przerwie B. kociuba zmuszony jest do instynktownej obrony po strzale z bliskiej odległości. W 60 min byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji. Jeden z zawodników gospodarzy mija w sytuacji jeden na jeden naszego bramkarza, którego między słupkami zastąpił wracający za akcją K. Bluj i chyba tylko szamańskie uroki rzucone na rywala przez naszego pomocnika sprawiły, że ten katastrofalnie przestrzelił. W 75 min gospodarze mają kolejną szansę, ale ich zawodnik próbując przelobować B. Kociubę przenosi piłkę nad poprzeczką. Chwilę później rywale strzelają nam gola po rzucie wolnym i uderzeniu głową w górny róg bramki. W 87 min B. Kociuba po raz kolejny ratuje zespół przed utratą bramki przytomnym wyjściem do piłki. W końcówce uderzenia z dystansu próbuje jeszcze R. Pelc, ale bramkarz rywali pewni łapie piłkę. Po tej akcji sędzia kończy spotkanie, które kończy się naszą porażką 2-1.
MH