- autor: jksjasionow, 2016-06-20 16:26
-
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa...
Ostatnia kolejka sezonu klasy B przyniosła nam spotkanie, na które wszyscy czekali z niecierpliwością, bowiem był to derbowy mecz z Sokołem Trześniów. Z obozu naszych rywali dobiegały niepokojące wieści, że nie zbiorą jedenastu zawodników, ale na szczęście na meczu stawili się w komplecie z wieloma brakami kadrowymi. W naszej drużynie zabrakło duszy zespołu i niekwestionowanego lidera bloku defensywnego B. Borkowskiego, któremu wobec jego problemów zdrowotnych zadedykowaliśmy zwycięstwo. W 3 minucie z rzutu wolnego uderza M. Smoleń, ale A. Tabisz pewnie interweniuje. W 6 minucie dalekie zagranie spada na głowę M. Najdeckiego, ale ten uderza nad poprzeczką. Dwie minuty później ponownie z rzutu wolnego strzela M. Smoleń i jest to o wiele lepsza próba od poprzedniej, ale świetnie broni A. Tabisz a dobitka M. Najdeckiego głową szybuje nad poprzeczką. W 21 minucie goście mają rzut z autu w okolicach naszego pola karnego, ale piłka po uderzeniu M. Kaczora przechodzi obok słupka R. Pelca. Następna akcja to szybkie wznowienie gry z połowy boiska, po którym P. Żuchowski znajduje się w świetnej sytuacji, a jego strzał minimalnie mija spojenie słupka z poprzeczką. Minutę później M. Władyka nie wykorzystuje sytuacji sam na sam, gdyż uderza zbyt lekko po krótkim rogu. W 30 minucie stratę notuje T. Zgłobicki, po której K. Smoleń „Dzida” z łatwością mija jednym zwodem całą naszą defensywę, ale jego strzał broni R. Pelc. Chwilę później M. Smoleń ogrywa dwóch zawodników LKSu, gra na klepkę z M. Najdeckim i daje na prowadzenie mocnym strzałem pod porzeczkę. W 37 minucie M. Najdecki chcąc wykorzystać złe wybicie A. Tabisza uderza z pierwszej piłki na pustą bramkę, ale niestety zabrakło precyzji i piłka szybuje nad poprzeczką. Do końca pierwszej połowy już nic ciekawego się nie wydarzyło, a dobrze prowadzący zawody sędzia meczu zaprasza zawodników na przerwę. Drugą połowę nasza drużyna rozpoczyna bez zmian, zaś w Trześniowie za D. Wójcika wchodzi M. Wojtuń. W 50 minucie W. Kołodziejczyk oddaje ładny strzał z dystansu, który zatrzymuje się na poprzeczce. Około 55 minuty doskonałej okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystuje B. Kociuba, którego strzał z „czuba” postrącał gawrony na drzewie znajdującym się za bramką. W 60 minucie za P. Żuchowskiego wchodzi Dawid Wójcik. Zaraz po tej zmianie Trześniów przeprowadza groźną akcję, po której otrzymują rzut rożny, ale jego wykonanie nie przyniosło wymiernej korzyści w postaci choćby strzału. W 62 minucie za brzydki faul na M. Najdeckim żółtą kartkę otrzymuje M. Władyka. W 66 minucie za B. Kociubę wchodzi M. Adamczak w celu uspokojenia gry w środku pola. Minute później z narożnika pola karnego strzela M. Wojtuń, ale R. Pelc przenosi piłkę nad poprzeczką. W 71 minucie M. Wojtuń po raz kolejny testuje naszego bramkarza tym razem strzelając po ziemi. W 77 minucie świetną piłkę z rzutu rożnego na głowę M. Władyki posyła M. Smoleń, ale ten trafia pechowo w poprzeczkę. W 85 minucie T. Zgłobicki posyła świetną piłkę za obronę do M. Smolenia, który chce lobować bramkarza, ale ten po raz kolejny znakomicie broni jego uderzenie. Chwilę później K. Kula podchodzi do wolnego na 25 metrze i oddaje techniczny strzał, który prześlizguje się po poprzeczce naszej bramki. Na ostatnie minuty w drużynie Trześniowa wchodzi żywa legenda klubu Jerzy Wojtoń zastępując W. Kołodziejczyka. Zaraz po wejściu „Jurek” mógł zostać bohaterem, ale w ostatniej chwili P. Ziemiański wybija mu piłkę wślizgiem spod nóg na rzut rożny. Po tej akcji sędzia decyduje się zakończyć to spotkanie. Podsumowując udało nam się wygrać drugi w tym sezonie derbowy mecz, ale kibice mogli czuć się rozczarowani, bo poziom tego meczu nie stał na najwyższym poziomie. Być może wpływ na to miał fakt, iż w szatni czekało już zimne piwerko i innego rodzaju rarytasy przygotowane na zakończenie sezonu. I ja tam byłem, wódkę z piwem piłem…
MH