- autor: AdminJKS, 2014-10-06 08:10
-
JKS wywozi 3 pkt. z terenu gdzie zawsze się nam ciężko grało.
Mecz od początku był bardzo wyrównany, obie ekipy stwarzały sobie sytuacje. Pierwszą bardzo groźną sytuację miała Jasionka, ale R.Pelc w dobrym stylu zatrzymał napastnika gości. Później JKS miał swoje szanse. Do rzutu wolnego na około 30 metrze podszedł P.Ziemiański i uderzył kilka centymetrów na spojeniem. Huragan strzelił bramkę, ale zawodnik gospodarzy był na wyraźnym spalonym. JKS przeprowadził ładną akcje zakończoną strzałem D.Niezgodzkiego który przeszedł obok słupka, piłka otarła się jeszcze o zawodnika Jasionki i JKS miał rzut rożny. M.Smoleń zagrał na pierwszy słupek tam K.Bluj strącił piłkę ale obrońca wybił znów na rzut rożny. Znów M.Smoleń wrzucał piłkę, tym razem wprost na głowę D.Niezgodzkiego,a ten mocnym uderzeniem pokonał bramkarza. Po chwili mogło być 2:0. M.Smoleń urwał się prawą stroną, dograł do Niezgodzkiego ale bramkarz był minimalnie szybszy i ściągnął piłkę z nogi Dawida. Do przerwy nic się już nie zmieniło. Dużo walki w środku pola i mało klarownych sytuacji. Druga połowa była znacznie lepsza dla kibica. Obie drużyny rozluźniły szeregi i było więcej miejsca na boisku. Huragan uzyskał przewagę i po serii naszych błędów napastnik gospodarzy pięknym strzałem pokonał R.Pelca. W grę JKS-u wkradło się dużo nerwowości, ale na szczęście zdołaliśmy to opanować. Po nieporozumieniu obrońców Huraganu, K.Bluj przejął piłkę minął bramkarza i z ostrego kąta trafił w słupek na pusta bramkę. W tej sytuacji nasz zawodnik był ewidentnie "cięty" przez bramkarza, i gdyby się położył to skończyło by się to zapewne rzutem karnym i czerwoną kartką. JKS grał do końca o 3 pkt. Bramkarz Jasionki wybił piłkę na połowę wprost pod nogi M.Smolenia, ten widząc wysoko wysuniętego bramkarza zdecydował się na strzał prawie z połowy boiska, piłka wpadła tuż pod poprzeczką i mieliśmy 2:1. Po kilku minutach JKS miał rzut wolny na około 40 metrze. Do piłki podszedł M.Smoleń, uderzył na bramkę, bramkarz wypluł piłkę przed siebie, dopadł do niej P.Podlipski i wpakował futbolówkę do bramki. Po chwili sędzia zakończył spotkanie. JKS mimo lekkiego kryzysu na początku drugiej połowy, zdołał się obudzić i siegnąć po 3 pkt.