- autor: AdminJKS, 2014-09-08 08:14
-
JKS w ostatnich minutach meczu zapewnił sobie cenne 3 pkt.
Początek meczu to ataki JKS-u. Już w pierwszy minutach oddawaliśmy groźne strzały, ale bramkarz gości po dobrych paradach wyciągał wszystko. Jednak nie wytrzymał naporu gospodarzy. D.Niezgodzki zagrał na prawą stronę do B.Borkowskiego, ten popędził ile sił i dośrodkował w pole karne. Tam już czekał M.Samborski, który dostawił tylko nogę i mieliśmy 1:0. JKS szedł za ciosem i już kilka chwil później strzelił kolejną bramkę. D.Niezgodzki wpadł w pole karne, minął jednego obrońcę i oddał mocny strzał po krótkim słupku, piłka odpiła się od słupka i wpadła do siatki. W jednej akcji M.Hebda zderzył się z obrońcą gości i niestety musiał opuścić boisko z powodu urazu. JKS miał rzut wolny na 30 metrze. M.Smoleń, zagrał do D.Niezgodzkiego, ten dośrodkował w pole karne, a tam obrońca Nafty wpakował piłkę do własnej bramki. Później nadeszło rozluźnienie w naszych szeregach co Chorkówka wykorzystała. Niezdecydowanie obrońców wykorzystał napastnik Nafty i strzałem głową zdobył bramkę. JKS przed przerwą dołożył jeszcze jedną bramkę. P.Ziemiański posyła piękną długą piłkę wprost na głowę M.Samborskiego, który kieruje piłkę obok bezradnego bramkarza. Nafta też strzeliła jeszcze jedną bramkę. Do bezpańskiej piłki dopada napastnik Chorkówki, strzela na bramkę, piłka po drodze odbija się od nóg naszych obrońców i całkowicie myli naszego bramkarza. Do przerwy 4:2. Po przerwie zobaczyliśmy inny JKS, niestety słabszy. Nafta wykorzystała przewagę jaką osiągnęli strzelając 2 bramki po naszych błędach. Później było dużo walki w środku pola i żadna drużyna nie stworzyła klarownej sytuacji. Ostatnie 15 minut było bardzo emocjonujące, obie drużyny miały piłki meczowe. M.Władyka trafił z 4 metrów w bramkarza, później M.Najdecki ostemplował słupek. Następnie po niegroźnym strzale R.Pelc wypuszcza piłkę z rąk, dopada do niej zawodnik Nafty i fatalnie pudłuje z 5 metrów. JKS do końca walczył o bramkę i się to udało. K.Bluj urwał się środkiem boiska, podał na lewo do M.Samborskiego, ten wrzucił w pole karne prosto na głowę M.Najdeckiego, który strzałem w długi róg nie dał szans na obronę bramkarzowi. JKS wygrywa moim zdaniem zasłużenie, ale druga połowa w naszym wykonaniu pozostawia wiele do życzenia. Mieliśmy przeciwnika na tacy a swoim rozluźnieniem musieliśmy drżeć o dobry rezultat do ostatniej minuty.