- autor: AdminJKS, 2013-11-20 08:48
-
Kilka tygodni po zakończeniu rozgrywek przyszedł czas by na chłodno ocenić grę naszej drużyny.
Na wstępie chciałbym zacząć, od tego iż podsumowanie jest wyłącznie moją opinią. jedni mogą się ze mną zgadzać, inni nie. Od tego są komentarze by móc podyskutować o pewnych kwestiach.
Bądźmy szczerzy, zarówno gra jak i wyniki JKS-u w tej rundzie były słabe. Na taka sytuację złożyło się wiele czynników. Najważniejszym wydaje się być odejście kilku zawodników, którzy stanowili i sile tego zespołu. Tu od razu dodaję, że każdy transfer był na wyraźną prośbę zawodnika. Odejście D.Niezgodzkiego i Mat. hebdy sprawiło, że zostaliśmy bez żadnego klasowego napastnika. Ci którzy zostali próbowani na tej pozycji nawet w 1/4 nie zastąpili tych strat. Zdarzały się mecze w których odpalali niektórzy zawodnicy, ale to były tylko pojedyncze mecze. Na dłuższą metę to za mało. Brak dobrych napastników równa się z brakiem bramek a za bramkami idą punkty. Bramki dla JKS-u strzelali głównie obrońcy i to ze stałych fragmentów gry. W niektórych meczach to wystarczało, ale z mocniejszymi rywalami brak przodu był aż nadto widoczny. JKS prezentował również wybitnie niestabilną formę. Potrafiliśmy zagrać 20 minut koncertowo, by nagle następne 20 minut grać jak "dzieci we mgle" i tracić do tego bramki. Stabilizacja w meczu jest bardzo ważna. Nie może być tak, że wygrywasz 2:0 by po chwili oddać całe pole przeciwnikowi i przegrywać 2:3 i walczyć o wynik do ostatniej minuty. Teraz nasuwa się pytanie kto tą stabilizację powinien zapewnić. W tym momencie dochodzimy do kolejnej sprawy, a mianowicie do trzonu zespołu. Trzon ten stanowią zawodnicy doświadczeni, którzy zagrali już "parę" meczów. Z takich zawodników zostali M.Smoleń, P.Ziemiański, B.Borkowski, A.Filak, K.Zgłobicki (chociaż on pod koniec rundy wyjechał za granicę). Nie myślę, że ci zawodnicy grali źle, ale na pewno nie grali na miarę swoich możliwości, które przecież posiadają. Wydawało by się najbardziej zawodził M.Smoleń. Jako rozgrywający i kapitan powinien wnosić do zespołu zdecydowanie więcej. Resztę drużyny stanowi młodzież. Większość z nich nie przekroczyła jeszcze 20-stu lat. Do nich nie można mieć pretensji bo dopiero wchodzą w dorosły futbol, aczkolwiek mogli by się czasem wykazywać większą wolą walki. Kolejna istotna zmiana nastąpiła na pozycji bramkarza. R.Pelc wskoczył do bramki z pozycji obrońcy, na której prezentował się bardzo dobrze. Nie obrażając Rafała bo chwała mu za to,że stanął między słupkami i broni bardzo przyzwoicie, ale bardziej przydałby się na obronie niż w bramce. Na boisku czasem dochodziło do kłótni i krzyków, wynikało to z charakterów poszczególnych zawodników. Jeden jest wybuchowy drugi spokojny. To też trzeba poprawić, by na boisku było więcej wspierania się. Mimo tych kłótni i krzyków JKS to grupa ludzi którzy lubią się i szanują nawzajem. Można powiedzieć, że jest to dość wesoła grupka i potrafią stworzyć kolektyw. Wspólne treningi i prace stadionowe scalają tą grupkę jeszcze bardziej. To dobrze świadczy o zespole, bo kolektyw w drużynie to duża zaleta. Chłopaki na pewno potrafią grać, lepiej ale to trzeba się trochę bardziej przyłożyć, by jeden czy drugi błąd nie niweczył pracy całego zespołu. Jeden gra lepiej, drugi gra gorzej, lecz jak każdy pozostawi na boisku serce nikt nie powinien mieć pretensji. Najważniejsze, żeby trzymać się razem. Niech każdy weźmie krytykę na klatę i postara się z nią walczyć w jak najlepszy sposób czyli grą na boisku. Do tego trzeba dobrze przepracować zimę, a na wiosnę może być lepiej. A wiem, że będzie lepiej bo wierzę w tą drużynę. Czekają nas też niespodzianki ale to późniejszym czasie. Zapraszam do dyskusji.