- autor: kidoj7, 2011-10-10 07:49
-
JKS wreszcie odniósł cenne zwycięstwo. Tym razem przeciwnikiem naszej drużyny była bardzo dobra Klimkówka.
Liczenie zgromadzeni kibice mogli oglądać naprawdę dobre spotkanie toczone w szybkim tempie. To JKS od początku ruszył do ataków i miał lekką przewagę. Strzały zawodników JKS-u były jednak niecelne. W jednej akcji wydawałoby się niegroźnej, napastnik gości poszedł do końca za piłką i został zahaczony przez naszego bramkarza, pech chciał, ze było to w polu karnym. Do 11-stki podszedł kapitan gości, jednak jego intencje wyczuł M.Szymański i bardzo dobrze obronił. Gra z czasem się wyrównała, obie drużyny atakowały jednak strzelały za słabo bądź niecelnie. Mecz był naprawdę szybki. W końcu JKS dopiął swego. M.Smoleń przejmuje piłkę przy linii bocznej, mija trzech obrońców i wrzuca za obrońców do D.Niezgodziekiego, który strzałem w długi róg nie daje szans bramkarzowi. JKS szedł za ciosem i mógł podwyższyć. Najlepszą okazję miał M.Smoleń, jednak bramkarz czubkiem buta wybił na róg. Klimkówka też miała swoje sytuacje ale dobrze bronił nasz bramkarz. Po zmianie stron to Klimkówka, miała przewagę, i mogła zdobyć bramkę. Jednak nasz bramkarz M.Szymański broni dziś fenomenalnie. W jednej sytuacji obrobił 2 100% sytuacje. Klimkówka w końcu zdobyła bramkę. Napastnik gości złapał piłkę na linii końcowej, wrzucił w pole karne a tam niepilnowany zawodnik gości posłał piłkę obok interweniującego Szymańskiego. Klimkówka grała piłką, jednak JKS walczył do upadłego. Z czasem przewaga Klimkówki malała i JKS dochodził do swoich sytuacji. Już w samej końcówce meczu. JKS miał akcję 2 na 4. I rozprowadził ją perfekcyjnie. D.Niezgodzki podał w uliczkę do M.Smolenia, który strzałem z pierwszej piłki z 12 metrów tuż obok słupka nie dał szans bramkarzowi. Wtedy wybuchła radość wśród piłkarzy jak i na trybunach. Ciekawostką jest, że doping dla JKS-u był słyszalny ze strony piłkarzy Jasienicy, którzy licznie zjawili się na tym meczu. Jeszcze w doliczonym czasie gry JKS mógł strzelić bramkę, lecz strzał M.Samborskiego w ładnym stylu obronił bramkarz. JKS zgarnął cenne trzy punkty i pokazał naprawdę dobrą grę. Miejmy nadzieję, ze będzie już tak do końca rundy jesiennej.